/Kocie Flaki #2/
Tutaj pragnę podsumować ten rok 1998 i ważniejsze wydarzenia scenowe, a także powiedzieć kilka słów o rzekomym końcu sceny atarowej.
Na sam koniec roq 1997 mieliśmy zlot w Opalenicy. Było to pierwsze party z serii Last. Ilość tam wystawionych produkcji była średnia, ale należy uwzględnić olbrzymią ilość prodek na QuaST'97.
Dalej (już w 1998) mamy wiosenny zlot w Częstochowie - Rush Hours. Ilość produkcji bardzo mała, chociaż było sporo grafiki.
W pierwszych dniach lipca koło Warszawy grupa ;) 3D zorganizowała party dla Atarowców i C64 (J23:)), impreza była organizowana po raz pierwszy i nosiła nazwę SceneRY. Jeśli chodzi o produkcje, to było ich tylko trochę więcej niż na RH'98.
Wreszcie największe (kiedyś) atarowe party QuaST'98, który w tym roku miał być multi (sux!). Mimo, że impreza była "mocno średnia" :), to chyba zjechało tu najwięcej Atarowców. Wiele grup zapowiadało swoje dema etc. jednak było ich mało; 2 demka i 3fake. Intra były natomiast 4, ale na wysokim poziomie.
Zaraz po QuaPC odbyło się party Intel Outside 5, gdzie dla odmiany gnębiono "userów", mimo że na party dominowała Ami, to odbyły się kompoty Atari/C64, gdzie Amigowcy zostali zniszczeni przez Sheol'a by BB.
Ważnym dla Atarian party było także Satellite, gdzie masakrowano wiarę najlepszymi atarowymi demami.
No i nareszcie jesteśmy przy Last'98 w Opalenicy. Party zgromadziło ok. 50 osób z Flaka/ST/A8, of coz naszych było najwięcej. Jeśli chodzi o produkcje, to było ich naprawdę dużo, to główna zasługa Aids'ów. Inter 16kb było 11, a 256b około 6. Prócz tego Demo Mad Team'u z czadnymi animami i coolowny fake by Rasero. Muzyka w normie (sporo modków). Grafika skromnie. Skoda, że tak mało osób przyjechało. Mam nadzieję, że to się zmieni.
Sami widzicie w roq mieliśmy tyle imprez, że nie sposób nawet pojechać na wszystkie. Więc nie ma mowy o tym, że Atari odchodzi w zapomnienie. Oczywiście odeszło trochę wiary, ale w większości, to tzw. elita, która sporo potrafi, ale nic nie robi, bo i pO cO. Kilka grup tylko pozornie ucichło, bo mieli problemy ze sprzętem, szkoła, kosmici etc. Jednak nie można narzekać na brak nowych twarzy, dziwne, a przecież Atari podobno już nikt nie kupuje.
W SZG#5 Mitchel (chyba?:)) opisywał już ten problem, ale ja chcę dorzucić coś od siebie. Zastanówcie się, kto rozsiewa takie kity, że scena nasza nie pociągnie już długo? No kto? Oczywiście ludzie, którzy chcą mieć wymówkę, żeby odejść na inną platformę lub którym już nic się nie chce robić, albo jacyś pochlastani lamerzy. Przecież czy normalny Atarowiec tak myśli? Oczywiście że nie!!! Nie traci czasu na marudzenie, tylko odpala QA/TMC/ING i bierze się do roboty. Ale jeśli komuś nie podoba się Atari, to niech da sobie spokój, odejdzie, ale niech nie ściemnia innych, żeby się usprawiedliwić.
Chociaż czy kupując Ami/pc trzeba koniecznie olać Atari? Oczywiście że nie! Albo ktoś mówi, że robi ostatnie demo na Atarkę lub w 2000 roku odchodzi na inną platformę. Nikt cię nie trzyma odejdź już teraz, nic się przecież nie zawali na scenie bez kilku lamerów.
A może poprostu już nie jesteście najlepsi, bo inni zaczynają wam dorównywać. Wasza sprawa, chcecie odejść to see ya !!! Ale nie piszcie textów w stylu:
"...niestety, ale
xxx kończy swoją działalność na Atari,
bo zupa była za słona..."
Od takich chrzanów chce mi się poprostu śmiać, chcecie Quake 2, to wasza sprawa, ale nie myślcie, że ktoś tu będzie z tego powodu płakał, albo że scena przez to umrze :).
A T A R I R U L E Z !!!!!
Tym poetyckim akcentem pragnę zakończyć swoje dywagacje, Solo też tu writnie to i owo!!!
(zgadnijcie kto :))
************************************ solo^new generation -----------------
- NASZE PODWÓRKO -
Ostatnimi czasy zauważyłem pewien trend na pisanie textów dotyczączych upadku naszej sceny. Niektóre osoby piszą, że niedługo przyjdzie nasz kres - definitywny koniec sceny. Eh, ci małolaci ;-). Ale po kolei...
Scena komputerowa (a8, c64, ami) rozwijała się we wpaniałym klimacie. Zero multimediów, zero komery. Ot, grupka maniaków, którzy poczęli kodzić naprawdę czadowe dzieła. Na a8 (xl/xe) powstawały kewlowe progi. Były to zinki, kolekcje msx, gfx, dema itd. Ok. 1993-1995 roq pojawiła się prawdziwa gwardia - taquart + tight (2 in 1 :), slight, shadows i cała reszta. I jak "grzyby" po deszczu powstawały nowe progi. Na każdym copy party pojawiały się nowe dema, kilka intr, full muzyk, grafik... tak było wtedy... A jak jest obecnie? PODOBNIE! Nastały tylko pewne zmiany,które dotyczą nie tylko naszej sceny. Atarowcy zaczęli organizować więcej niż 1 party w roq (w 1998 aż 5!!!). To spowodowało, że scena nie wyrobiła - brakowało cool progów, grupy zaczęły się rozdrabniać.
Zamiast kodzić jedno czadowe demo/intro na ukochane party - wypuszczały mniejsze progsy, zwiększając tym samym częstotliwość ich pojawiania się.
Tiger & Solo
fm NG !!
